Bycie trenerem to super przygoda
Dzisiaj gościem cyklu „Poznajmy się bliżej” jest Dawid Gawroński, trener Akademii Piłkarskiej „Lider”.
- Film, który wywarł na mnie największe wrażenie: Może nie film, ale serial „Ostatni taniec”
- Ulubiona książka: „Kuba”
- Najlepsza potrawa: Jadam wszystko
- Wzór sportowca (poza piłką nożną): Michael Jordan
- Ulubiony rodzaj muzyki: Rap
- Ulubiony przedmiot w szkole: Wychowanie fizyczne
- Najmniej lubiany przedmiot w szkole: Matematyka
- Moja największa zaleta: Pracowitość
- Moja największa wada: Często zdarza mi się o czymś zapomnieć
- Ulubiona forma odpoczynku: Gry komputerowe, przeważnie FIFA
Dokończ zdanie:
- W młodości chciałam zostać ... Piłkarzem
- Denerwuje mnie u innych ... Obojętność
- Denerwuje mnie u siebie… Że często nie pamiętam nawet o ważnych rzeczach
- Chciałbym zjeść kolację z ... Jurgenem Kloppem
- Moje największe marzenie z dzieciństwa to … Zostanie piłkarzem
Paweł Lisiecki: Dawid. Jak to jest znaleźć się po drugiej stronie barykady? Jeszcze niedawno sam występowałeś na ligowych boiskach, a teraz stoisz z boku, obserwując swoich młodych podopiecznych.
Dawid Gawroński: Myślę, że to na pewno super doświadczenie, nowa przygoda. Teraz patrzę na to co sam jeszcze nie dawno robiłem trochę z innej perspektywy. Szczerze powiem, że już wcześniej myślałem o tym żeby zostać trenerem.
Paweł Lisiecki: Możesz powiedzieć dlaczego nie możesz już grać?
Dawid Gawroński: To tylko i wyłącznie sprawa mojego zdrowia. Grać mi nie pozwolił uraz biodra, dokładnie konflikt udowo-panewkowy. Żeby nie ten uraz grałbym do tej pory.
Paweł Lisiecki: Co pomyślałeś, kiedy okazało się, że nie możesz już grać?
Dawid Gawroński: Na początku nie mogłem w to uwierzyć, trochę był to dla mnie szok. Rehabilitacja nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. A operacja, niestety, była zbyt droga. Początkowo byłem załamany, ale gdy emocje opadły stwierdziłem, że tak już musiało być.
Paweł Lisiecki: Kiedy rozpocząłeś współpracę z „Liderem”? Praca w Akademii to dla Ciebie sposób na kontynuowanie przygody z piłką nożną?
Dawid Gawroński: Współpracę z Akademią zacząłem w styczniu tego roku, o ile sie nie mylę mój pierwszy trening odbył się 10 stycznia. Dokładnie tak. Tak jak wcześniej wspomniałem myślałem już wcześniej o pracy trenera i gdy nadarzyła się okazja skorzystałem. Ale to też coś nowego, coś innego, a ja lubię wyzwania. A gdy piłka nożna jest twoim ulubionym sportem nie da się jej oglądać tylko przed telewizorem.
Paweł Lisiecki: Jest coś, co Ciebie zaskoczyło w czasie treningów?
Dawid Gawroński: Zaangażowanie zawodników, szczególnie w najmłodszych grupach. Chłopcy, dziewczyny również, są pełni energii, wszędzie ich pełno i do tego przykładają się do tego co zadają im trenerzy podczas treningów. Są niesamowici.
Paweł Lisiecki: W Twojej ocenie praca w małych grupach, którą preferuje się w „Liderze”, to dobry kierunek? Czy jednak lepiej, kiedy trener zajmuje się wszystkimi?
Dawid Gawroński: Zdecydowanie praca w małych grupach. Trener ma wtedy prostsze zadanie, bo nie ma tylu zawodników do obserwacji, łatwiej jest wyłapać jakieś błędy ale także dobre zachowania zawodników. Moim zdaniem dzieciakom trening w małych grupach też przychodzi łatwiej, łatwiej jest się pokazać, zaprezentować, ponieważ w dużej grupie zawsze znajdzie się ktoś większy, silniejszy, kto może trochę przyćmić innych, ale wszystko jest do nadrobienia. W Liderze pracuje teraz kilku trenerów i mamy możliwość pracy w małych grupach z dzieciakami i ja jak najbardziej popieram tego typu szkolenie.
Paweł Lisiecki: Co prawda nie masz dużego stażu w roli trenera, ale myślałeś już czy to nie będzie Twój sposób na życie?
Dawid Gawroński: Myślę, że za wcześnie by o tym mówić, ale póki co podoba mi się. Więc zobaczymy jak to sie rozwinie.
Paweł Lisiecki: Często trenerzy specjalizują się w treningach. Jedni zajmują się przygotowaniem motorycznym, inni analizują grę rywali, a jeszcze inni - zawodników własnej drużyny. Czy myślałeś już może o specjalizacji czy jednak jest jeszcze za wcześnie na wybór konkretnej dziedziny?
Dawid Gawroński: Myślę , że trener z tak małym doświadczeniem jak ja powinien próbować wszystkiego po trochu i po prostu sprawdzić w czym czuje się dobry, co sprawia mu przyjemność i dopiero potem ukierunkować swoją pracę.
Paweł Lisiecki: Sztab szkoleniowy „Lidera” często bierze udział w szkoleniach. Z jakich Ty byś chciał skorzystać by pogłębiać swoją wiedzę trenerską?
Dawid Gawroński: Szkolenia pod względem motorycznym, myślę że pod tym względem odstaję troszkę od reszty trenerów, ale nadrobię to.
Paweł Lisiecki: Często mówi się, że motorem napędowym dla młodych adeptów piłki jest perspektywa gry w drużynie seniorskiej, występującej na ligowych boiskach. W przypadku „Lidera” jest oczywiście za wcześniej snuć tak daleko idące plany o powołaniu drużyny seniorskiej. Ale myślisz, że władze Akademii powinny pomyśleć o takim zwieńczeniu piramidy szkoleniowej?
Dawid Gawroński: To tylko i wyłącznie decyzja władz Akademii. Jednak według mnie jest to bardzo dobry pomysł. Aktualnie w Łomży jest tylko jeden zespół, który gra piłkę seniorską. Dobrze by było żeby młodzież miała możliwość wyboru. Dodatkowo to też krok w przód dla Akademii, kolejna możliwość pokazania się w piłce krajowej, a może z czasem i międzynarodowej.
Paweł Lisiecki: Dziękuję za rozmowę.