Poznajmy się bliżej

Poznajmy się bliżej

Bycie trenerem to super przygoda

Dzisiaj gościem cyklu „Poznajmy się bliżej” jest Dawid Gawroński, trener Akademii Piłkarskiej „Lider”.

 

  1. Film, który wywarł na mnie największe wrażenie: Może nie film, ale serial „Ostatni taniec”
  2. Ulubiona książka:Kuba”
  3. Najlepsza potrawa: Jadam wszystko
  4. Wzór sportowca (poza piłką nożną): Michael Jordan
  5. Ulubiony rodzaj muzyki: Rap
  6. Ulubiony przedmiot w szkole: Wychowanie fizyczne
  7. Najmniej lubiany przedmiot w szkole: Matematyka
  8. Moja największa zaleta: Pracowitość
  9. Moja największa wada: Często zdarza mi się o czymś zapomnieć
  10. Ulubiona forma odpoczynku: Gry komputerowe, przeważnie FIFA

 

Dokończ zdanie:

  1. W młodości chciałam zostać ... Piłkarzem
  2. Denerwuje mnie u innych ... Obojętność
  3. Denerwuje mnie u siebie… Że często nie pamiętam nawet o ważnych rzeczach
  4. Chciałbym zjeść kolację z ... Jurgenem Kloppem
  5. Moje największe marzenie z dzieciństwa to … Zostanie piłkarzem

 

Paweł Lisiecki: Dawid. Jak to jest znaleźć się po drugiej stronie barykady? Jeszcze niedawno sam występowałeś na ligowych boiskach, a teraz stoisz z boku, obserwując swoich młodych podopiecznych.

Dawid Gawroński: Myślę, że to na pewno super doświadczenie, nowa przygoda. Teraz patrzę na to co sam jeszcze nie dawno robiłem trochę z innej perspektywy. Szczerze powiem, że już wcześniej myślałem o tym żeby zostać trenerem.

Paweł Lisiecki: Możesz powiedzieć dlaczego nie możesz już grać?

Dawid Gawroński: To tylko i wyłącznie sprawa mojego zdrowia. Grać mi nie pozwolił uraz biodra, dokładnie konflikt udowo-panewkowy. Żeby nie ten uraz grałbym do tej pory.

Paweł Lisiecki: Co pomyślałeś, kiedy okazało się, że nie możesz już grać?

Dawid Gawroński: Na początku nie mogłem w to uwierzyć, trochę był to dla mnie szok. Rehabilitacja nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. A operacja, niestety, była zbyt droga. Początkowo byłem załamany, ale gdy emocje opadły stwierdziłem, że tak już musiało być.

Paweł Lisiecki: Kiedy rozpocząłeś współpracę z „Liderem”? Praca w Akademii to dla Ciebie sposób na kontynuowanie przygody z piłką nożną?

Dawid Gawroński: Współpracę z Akademią zacząłem w styczniu tego roku, o ile sie nie mylę mój pierwszy trening odbył się 10 stycznia. Dokładnie tak. Tak jak wcześniej wspomniałem myślałem już wcześniej o pracy trenera i gdy nadarzyła się okazja skorzystałem. Ale to też coś nowego, coś innego, a ja lubię wyzwania. A gdy piłka nożna jest twoim ulubionym sportem nie da się jej oglądać tylko przed telewizorem.

Paweł Lisiecki: Jest coś, co Ciebie zaskoczyło w czasie treningów?

Dawid Gawroński: Zaangażowanie zawodników, szczególnie w najmłodszych grupach. Chłopcy, dziewczyny również, są pełni energii, wszędzie ich pełno i do tego przykładają się do tego co zadają im trenerzy podczas treningów. Są niesamowici.

Paweł Lisiecki: W Twojej ocenie praca w małych grupach, którą preferuje się w „Liderze”, to dobry kierunek? Czy jednak lepiej, kiedy trener zajmuje się wszystkimi?

Dawid Gawroński: Zdecydowanie praca w małych grupach. Trener ma wtedy prostsze zadanie, bo nie ma tylu zawodników do obserwacji, łatwiej jest wyłapać jakieś błędy ale także dobre zachowania zawodników. Moim zdaniem dzieciakom trening w małych grupach też przychodzi łatwiej, łatwiej jest się pokazać, zaprezentować, ponieważ w dużej grupie zawsze znajdzie się ktoś większy, silniejszy, kto może trochę przyćmić innych, ale wszystko jest do nadrobienia. W Liderze pracuje teraz kilku trenerów i mamy możliwość pracy w małych grupach z dzieciakami i ja jak najbardziej popieram tego typu szkolenie.

Paweł Lisiecki: Co prawda nie masz dużego stażu w roli trenera, ale myślałeś już czy to nie będzie Twój sposób na życie?

Dawid Gawroński: Myślę, że za wcześnie by o tym mówić, ale póki co podoba mi się. Więc zobaczymy jak to sie rozwinie.

Paweł Lisiecki: Często trenerzy specjalizują się w treningach. Jedni zajmują się przygotowaniem motorycznym, inni analizują grę rywali, a jeszcze inni - zawodników własnej drużyny. Czy myślałeś już może o specjalizacji czy jednak jest jeszcze za wcześnie na wybór konkretnej dziedziny?

Dawid Gawroński: Myślę , że trener z tak małym doświadczeniem jak ja powinien próbować wszystkiego po trochu i po prostu sprawdzić w czym czuje się dobry, co sprawia mu przyjemność i dopiero potem ukierunkować swoją pracę.

Paweł Lisiecki: Sztab szkoleniowy „Lidera” często bierze udział w szkoleniach. Z jakich Ty byś chciał skorzystać by pogłębiać swoją wiedzę trenerską?

Dawid Gawroński: Szkolenia pod względem motorycznym, myślę że pod tym względem odstaję troszkę od reszty trenerów, ale nadrobię to.

Paweł Lisiecki: Często mówi się, że motorem napędowym dla młodych adeptów piłki jest perspektywa gry w drużynie seniorskiej, występującej na ligowych boiskach. W przypadku „Lidera” jest oczywiście za wcześniej snuć tak daleko idące plany o powołaniu drużyny seniorskiej. Ale myślisz, że władze Akademii powinny pomyśleć o takim zwieńczeniu piramidy szkoleniowej?

Dawid Gawroński: To tylko i wyłącznie decyzja władz Akademii. Jednak według mnie jest to bardzo dobry pomysł. Aktualnie w Łomży jest tylko jeden zespół, który gra piłkę seniorską. Dobrze by było żeby młodzież miała możliwość wyboru. Dodatkowo to też krok w przód dla Akademii, kolejna możliwość pokazania się w piłce krajowej, a może z czasem i międzynarodowej.

Paweł Lisiecki: Dziękuję za rozmowę.