W klubowym cyklu wywiadów z trenerami
AP Lider dzisiaj poznajmy się bliżej z
Mateuszem Ciuchnickim Gdy był małym chłopcem, chciał być piłkarzem. I został. Teraz Mateusz Ciuchnicki rozpoczyna nowy etap przygody z piłką nożną: został trenerem Akademii Piłkarskiej „Lider” w Łomży.
Film, który wywarł na mnie największe wrażenie:
Siła spokoju. Zielona mila.
Ulubiona książka:
„OPEN” autobiografia Andre Agassi
Najlepsza potrawa:
Każda potrawa przygotowana przez moją żonę
Wzór sportowca (poza piłką nożną):
Nowak Djokovic
Ulubiony rodzaj muzyki:
W każdym rodzaju muzyki znajdę coś dla siebie
Ulubiony przedmiot w szkole:
W-F
Najmniej lubiany przedmiot w szkole:
Matematyka
Moja największa zaleta:
Pozytywne podejście do życia.
Moja największa wada:
Jestem troszkę narwany
Ulubiona forma odpoczynku:
Aktywny wypoczynek
Dokończ zdanie:W młodości chciałam zostać ... piłkarzem
Denerwuje mnie u innych ... brak punktualności
Denerwuje mnie u siebie… Czasami brakuje mi cierpliwości
Chciałbym zjeść kolację z ... Zbigniew Boniek
Moje największe marzenie z dzieciństwa to … chciałem zostać piłkarzem
Znany był Pan wcześniej jako zawodnik Miejskiej Ligi Piłki Nożnej. Jak to się stało, że z piłkarza stał się Pan trenerem?
Mateusz Ciuchnicki: Myślę, że kilka czynników miało na to wpływ. Syn trenuje w akademii od 2018 roku, przez to mogłem przyjrzeć się treningom z bliska. Do tego zmiana pracy ,miłość do piłki. Akademia rozwija się dynamicznie. Gdy pojawiło się ogłoszenie, że poszukują trenerów zadzwoniłem, do koordynatora Marcina Chojnowskiego. Z Marcinem znamy się bardzo długo i On wie, jakim jestem człowiekiem. Szybko doszliśmy do porozumienia. Od stycznia 2021 jestem w rodzinie LIDERA
Czy to oznacza, że zawiesza Pan korki na kołku i już nie zobaczymy Pana na ligowym boisku?
Mateusz Ciuchnicki: Nie. Młody jestem. Trzeba jeszcze trochę pograć.
Co Pana przekonało do przyłączenia się do „rodziny Lidera"? Czy w ogóle myślał Pan kiedykolwiek, że zostanie trenerem?
Mateusz Ciuchnicki: Możliwość rozwoju, praca z dziećmi jest to coś fantastycznego. Myślałem o tym nie raz. Ale czy w to wierzyłem? Hmm. Chyba nie. Życie zawsze nas zaskoczy.
Był stres przed pierwszym treningiem?
Mateusz Ciuchnicki: Oczywiście. Dzieci nie wybaczają błędów
Co prawda dopiero zaczyna Pan swoją przygodę z „Liderem", ale czy coś zdążyło już Pana zaskoczyć w pracy z dziećmi?
Mateusz Ciuchnicki: Szybkość z jaką dzieciaki się rozwijają.
Co chce Pan przekazać swoim młodym podopiecznym?
Mateusz Ciuchnicki: Całą swoją
wiedzę i pasję do piłki nożnej. Zastanawiał się Pan jak będzie reagował na wydarzenia boiskowe przyglądając się poczynaniom swoich podopiecznych.
Mateusz Ciuchnicki: Trzeba być przykładem dla dzieci przez cały czas więc trzeba zachować spokój w każdej sytuacji .
Motto „Lidera" to „nauka przez zabawę". Szczególnie w najmłodszych grupach. Wydaje się, że ten sposób myślenia zaczyna zyskiwać coraz więcej zwolenników. Jak Pan odnosi się do takiego podejścia do szkolenia młodzieży?
Mateusz Ciuchnicki: Uważam, że jest to najlepszy kierunek rozwoju. Dzieci muszą iść na trening z uśmiechem na ustach.
Czy oglądając teraz mecze w telewizji inaczej patrzy Pan na rywalizację i patrzy na boiskowe wydarzenia?
Mateusz Ciuchnicki: Myślę, że nie. Zawsze uważnie śledzę mecz, który akurat mnie interesuje.
„Lider" od początku swojego istnienia umożliwia swoim trenerom podnoszenie umiejętności. Czy myślał Pan już w którym kierunku chciałby rozwijać swój trenerski warsztat? Czy na razie traktuje Pan jeszcze zajęcia w "Liderze" jako przygodę?
Mateusz Ciuchnicki: Aktualnie jestem uczestnikiem kursu trenerskiego Grassroots C . Chcę zdobywać doświadczenie i podnosić swoje kwalifikacje trenerskie, a czas pokaże, gdzie będę za pięć, dziesięć czy piętnaście lat. Tak jak mówiłem już wcześnie życie lubi nas zaskoczyć.
Na zakończenie. Ma Pan swoje sportowe marzenie?
Mateusz Ciuchnicki: Chciałbym zobaczyć wychowanka ‘”LIDERA” z orzełkiem na piersi.
Dziękuję za rozmowę.
Mateusz Ciuchnicki: Dziękuję